Asia Kossmann

Asia Kossmann

Przyszłam do Agnieszki, bo mój cel był związany z Self-Reg i pomyślałam, że Agnieszka będzie dla mnie coachem idealnym. Nie pomyliłam się 🙂

Znam działalność Agnieszki z internetu, śledzę ja od początków bloga Dylematki, oraz z jej działań wspierających rozwój Self-Reg w Polsce. Miałam wizję osoby ciepłej, mądrej, konkretnej, pozytywnej, otwartej, wspierającej. Na naszych sesjach Agnieszka była właśnie taka, tylko na żywo, a nie na piśmie <3

Dostałam od niej wsparcie, akceptację, zrozumienie dla moich trudności z samodzielnym dojściem do celu. Pomogła mi je rozpakować, poprzyglądać się im i znaleźć w sobie siłę, by mimo strachu sięgać w życiu po to, czego chcę.

Jestem jej wdzięczna za nasze spotkania i jeśli będę jeszcze raz w życiu w miejscu, z którego trudno będzie mi ruszyć to z pewnością znów poproszę Agnieszkę o towarzyszenie mi w tym.

Asia Kossmann

Kasia

Czasami bywało ze mną tak źle, że nie pamiętałam już, jak wygląda życie, gdy jest dobrze. Zdecydowałam się wtedy na coaching z Agnieszką na fali fascynacji nowymi dla mnie ideami self-reg. Agnieszka bardzo szybko znalazła pytania, które do mnie przemówiły i otworzyły mnie na moje wewnętrzne potrzeby, wyzwania, lęki, po kolei się z nimi rozprawiając. Rozmowa z Agnieszką, to był czas dla mnie, bezpieczny, żywy, pełen szacunku dla każdej mojej emocji, łez i radości.

Agnieszka stworzyła dla mnie przestrzeń pełną szacunku, w której byłam wysłuchana, cokolwiek bym nie powiedziała. Kiedy dochodziłam do ściany, Agnieszka pokazywała mi inną drogę. Czułam, że w trakcie sesji coachingowych mogę być prawdziwą, zadowoloną z siebie sobą i to uczucie udało mi się przenieść w moją codzienność. Ten coaching to było dla mnie budujące doświadczenie, którego pozytywne skutki noszę w sobie do dziś.

Dziękuję!

Kasia Wawrzycka

Kasia Wawrzycka

Uczciwie mówiąc, nie byłam przekonana do tego całego coachingu. Ale miałam poczucie, że doszłam do ściany. Nie radziłam sobie ze swoimi emocjami, miałam ciągłą gonitwę myśli i poczucie, że mój mózg ani przez chwilę nie odpoczywa. A moje ataki złości były poza wszelką kontrolą. 

Idąc do Agnieszki liczyłam, że da mi jakieś narzędzie, coś zewnętrznego, do czego będę mogła się odwołać w „chwilach słabości”. Ku mojemu szczeremu zdziwieniu dostałam dużo, dużo więcej. Sesja po sesji Agnieszka „zabierała” mi kolejne powody do złości. Radio w mojej głowie się uciszyło, a ja zwolniłam, co wcale nie oznacza, że robię mniej. Po prostu już się tak nie rzucam jak ryba bez wody. Ale największym zaskoczeniem było to, że ten spokój, którego szukałam, jest we mnie, tylko do tej pory skutecznie go zagłuszałam. Już nie szukam technik, które mi się pomogą uspokoić, bo mam poczucie, że po prostu pływam w przyjemnym, ciepłym morzu samoregulacji. To nie jest tak, że osiągnęłam jakieś oświecenie i jestem kwiatem lotosu na spokojnej tafli jeziora. Ale wiem już, że po pierwsze to wcale nie jest złe czuć się źle. A po drugie, że mam w sobie wszystko, czego potrzebuję, żeby uspokoić wzburzone fale.

Mogłabym jeszcze dużo pisać. O tym, jak stałam się uważniejsza i zaczęłam dostrzegać takie rzeczy jak kolor zieleni w deszczu. O tym, jak bycie tu i teraz przestało być abstrakcją, i stało naturalnym odruchem. Albo o tym, że dopuściłam do głosu emocje i wreszcie poczułam czym jest empatia. Ale napiszę tylko, że decydując się na coaching myślałam, że to akt desperacji, a okazało się, że to była jedna z lepszych decyzji w moim życiu. 

Maja Gojtowska

Maja Gojtowska

Agnieszka miała mi pomóc poradzić sobie ze złością. Liczyłam na to, w jakiś magiczny sposób sprawi, że po prostu zniknie ona z mojego życia, przede wszystkim prywatnego, ale też zawodowego. Chciałam się z nią raz na zawsze uporać, na nowo zająć się swoimi sprawami. Nie udało się do tego doprowadzić.

Wydarzyło się jednak coś dużo bardziej zaskakującego.

Oswoiłam, a może nawet zaprzyjaźniłam się z moją złością. I choć co jakiś czas wpada do mnie jak starą koleżanką, umiem jej teraz stawiać granice. W dużej mierze zawdzięczam to właśnie Agnieszce, która uważnie słuchała, zadawała czasem niespodziewane, ale zawsze trafne pytanie i zmusiła mnie do wyjścia ze strefy komfortu.

Dawała mi spokój, potrzebną przestrzeń, okazywała empatię, a kiedy trzeba żartowała.

I za to Ci Agnieszko bardzo dziękuję!

Asia Kossmann

Ewa Kaszynska

Skorzystałam z usług Agnieszki jako coacha i zdecydowanie polecam!

Atmosfera na luzaka, pełne zrozumienie, profesjonalizm, jednocześnie z przyjacielskim i ciepłym podejściem. Zdecydowanie urosłam dzięki Agnieszce, poczułam siłę, która drzemała we mnie, ale bałam się w nią uwierzyć. Agnieszka otworzyła mi oczy na to, że jest we mnie determinacja tak silna, że na pewno osiągnę to czego pragnę. I osiągnęłam 😀

Dziękuje ci Agnieszko.

To było moje pierwsze doświadczenie z coachem i dzięki tobie na pewno nie ostatnie 🙂

Asia Kossmann

Ania

Agnieszka to niezwykle wrażliwa i empatyczna osoba, co dla mnie jako WWO było jej ogromną zaletą jako coacha. Czułam do niej ogromne zaufanie i nie miałam oporów, by się przed nią otworzyć.

Pomogła moim przekonaniom wrócić na właściwe tory, a w dodatku poleciła mi wsparcie bardzo dobrej specjalistki.

Bardzo dziękuję!