Na samym początku programu odkryłam pokłady ogromnej miłości do siebie. Zrezygnowałam z terapii, bo poczułam się gotowa. Miesiąc czy półtora później miałam napad paniki, dzięki czemu poszłam na kolejną terapię. Wróciłam do praktykowania wdzięczności (to było moim celem, kiedy już go w końcu ustaliłam) i to mi pomaga na co dzień, zmienia moje myślenie. Łapię się na myślach, które mi nie pomagają, próbuję myśleć o sobie łagodniej. Nie planowałam tego, a dzięki zwracaniu uwagi na to, czy aby nie potrzebuję właśnie odpocząć i zastanawianiu się jaka forma jest mi w danej chwili potrzebna, zaczęłam nieco mniej, a na pewno bardziej świadomie korzystać z telefonu. Na początku miałam straszną spinę o to, że nie zrobiłam jakichś materiałów, dość szybko poczułam luz dzięki temu, że i tak korzystałam z sesji no i że inne dziewczyny też okazały się być ludźmi 😛

Sesje grupowe były wspaniałe <3 Dzięki nim mogłam otrzymać i dać wsparcie, czasami konfrontować się słuchając wypowiedzi innych dziewczyn. Miałam poczucie, że będę przyjęta ze wszystkim, co wniosę, a to dla mnie bezcenne. Agnieszka była dla mnie ogromnym wsparciem w trakcie kryzysowej sesji indywidualnej i po. <3 Spotkałyśmy się jeszcze dwukrotnie i dzięki jej pytaniom wychodziłam ze wskazówkami, co może być dla mnie pomocne w danym momencie i co jest de facto problemem.

Pozytywnie zaskoczyło mnie to, że aż tak się zżyłyśmy mimo tego, że proces odbywał się on-line <3 Obecność [imię uczestniczki], której córka ma podobne wyzwania rozwojowe oraz doświadczenie Agnieszki było też dla mnie pomocne i pokazywało dłuższą perspektywę, której mi póki co brakuje. Nie mam poczucia, że proces się zakończył – jeszcze będzie pracował 😊 Mam w sobie głębokie pokłady wdzięczności za obecność Agnieszki i ten Program. Nie chcę się rozpisywać, bo mam wrażenie, że to jest takie czyste uczucie i właśnie „Dziękuję” oddaje to, co czuję :)))