Wzięłam udział w programie, ponieważ chciałam lepiej zarządzać swoim stresem oraz złością. Chciałam nauczyć się rozpoznawać moment przekraczania granicy wybuchu. Miałam nadzieję, że znajdę sposoby na regulację, wyciszenie i obniżenie napięcia. Chciałam mniej krzyczeć i być spokojniejszą mamą i spokojniejszą osobą.

Materiały do kursu oceniam bardzo dobrze. Czas trwania lekcji wideo był przygotowany odpowiednio do „mocy przerobowej”, tzn. pierwsza lekcja najdłuższa, kolejne krótkie, ale treściwe. Przekazywane treści były zrozumiałe, merytoryczne, a co dla mnie ważne, poparte przykładami. Materiały do pracy własnej skłaniały do przemyśleń. Dawały czas do zatrzymania się i zajrzenia w siebie.

Sesje na żywo były bardzo wartościowe. Nie musiałam brać czynnego udziału w spotkaniu/ rozmowie, aby z niej czerpać. Historie, doświadczenia innych uczestniczek pozwalały spojrzeć z innej perspektywy na różne aspekty mojego życia, moich części siebie. Agnieszka zadawała pytania naprowadzające, które dawały szersze pole widzenia na różne trudności. Nie oceniała. Pod tym co opowiadałyśmy zauważała drugie dno, zauważała nasze emocje, doszukiwała się przyczyn, które doprowadziły do obecnej omawianej sytuacji. To było bardzo wspierające i dawało poczucie, że jej zależy na każdej uczestniczce. Ogromnym plusem było to, że nikt nie był „wywoływany” do odpowiedzi, spotkania były grupowe, nie było przymusu dzielenia na pokoje/ mniejsze podgrupy. Duże znaczenie miał też dobór uczestniczek. Otwartość, szczerość, empatia każdej z nich dawały poczucie bezpieczeństwa oraz przynależności. Zaskoczyło mnie to, że w dobie wszechobecnego hejtu, porad internetowych „chujeżanek”, można stworzyć grupę osób, które są dla siebie życzliwe. Osób, które nie wyrywają się z „dobrymi radami”, tylko potrafią słuchać i dawać empatię, zrozumienie.

cdn.